James Hunt jest jedną z najbardziej fascynujących postaci w historii Formuły 1. Jego życie pełne było zarówno sukcesów na torze, jak i kontrowersji poza nim. Współzawodnictwo z Nikim Laudą oraz ich niezwykła przyjaźń sprawiły, że Hunt na zawsze wpisał się w annały motorsportu. Przyjrzyjmy się bliżej jego życiu, karierze oraz relacji z Laudą.
Jak zaczęła się kariera Jamesa Hunta?
James Hunt urodził się 29 sierpnia 1947 roku w Belmont. Jego droga do świata wyścigów była pełna zakrętów i niespodzianek. Od najmłodszych lat interesował się sportem, grając w tenisa, squash oraz jeżdżąc na nartach. Jego życie miało jednak przyjąć zupełnie inny kierunek. Początkowo planował zostać lekarzem, co zresztą było marzeniem jego rodziców, którzy zaoszczędzili pieniądze na jego studia medyczne. Jednak spotkanie z wyścigami samochodowymi diametralnie zmieniło jego plany.
Los chciał, że Hunt przypadkowo zetknął się z wyścigami, kiedy towarzyszył koledze na torze Silverstone. Ta wizyta zainspirowała go do zrezygnowania z medycyny na rzecz kariery wyścigowej. Po zdobyciu prawa jazdy zaczął pracować na dwóch etatach, by zarobić na swój pierwszy samochód wyścigowy. Początkowo ścigał się w Formule Ford, gdzie jego talent szybko zwrócił uwagę sponsorów, co umożliwiło mu awans do Formuły 3.
Współpraca z lordem Hesketh
Kluczowym momentem w karierze Hunta było spotkanie z lordem Alexandrem-Fermore Hesketh, ekscentrycznym młodzieńcem z ogromnym majątkiem. Hesketh, zafascynowany światem wyścigów, postanowił założyć własny zespół. James Hunt, dzięki swojemu stylowi i talentowi, szybko stał się głównym kierowcą w zespole Hesketh Racing. Zespół, choć znany z hulaszczego trybu życia, zaczął odnosić sukcesy na torze.
Wkrótce Hunt przeszedł do Formuły 1, gdzie zadebiutował w 1973 roku. Jego pierwsze sezony w najwyższej klasie wyścigowej były obiecujące, ale pełne nieprzewidywalności. W 1975 roku Hunt, jeżdżąc dla zespołu Hesketh, wygrał swoje pierwsze Grand Prix na torze Zandvoort.
Jak rozwijała się przyjaźń z Nikim Laudą?
Relacja Jamesa Hunta z Nikim Laudą była jednym z najbardziej fascynujących aspektów jego kariery. Obaj kierowcy byli kompletnie różni – Hunt, znany z życia playboya, i Lauda, który był skoncentrowany i analityczny. Mimo tych różnic, panowie darzyli się wzajemnym szacunkiem i z czasem stali się przyjaciółmi.
Ich współzawodnictwo osiągnęło szczyt podczas sezonu 1976, który stał się jednym z najbardziej dramatycznych w historii Formuły 1. Lauda, po przerażającym wypadku na torze Nürburgring, wrócił do wyścigów zaledwie sześć tygodni później, z poparzeniami i śladami na twarzy. Hunt, z determinacją dążący do tytułu, wykorzystywał każde potknięcie rywala. Ostateczne rozstrzygnięcie miało miejsce podczas Grand Prix Japonii, gdzie w deszczowych warunkach Lauda wycofał się z wyścigu, a Hunt dojechał na trzecim miejscu, zdobywając tytuł mistrza świata.
Sezon 1976 – kulminacja rywalizacji
Sezon 1976 przeszedł do historii nie tylko ze względu na ostateczne starcie Hunta i Laudy. Był to czas pełen emocji, ryzyka i dramatów. Hunt, mimo że zdobył tytuł mistrza świata, nie unikał kontrowersji. Jego podejście do życia było dalekie od standardów, a wyścigi były jedynie częścią jego barwnej egzystencji.
Wielu fanów i ekspertów uważa, że gdyby nie wypadek Laudy, Hunt nie zdobyłby tytułu. Lauda jednak nigdy nie umniejszał sukcesowi Brytyjczyka, uznając go za zasłużonego mistrza. Ich relacja, oparta na wzajemnym zrozumieniu i szacunku, przetrwała wiele lat po zakończeniu ich kariery.
Jakie było życie Hunta poza torem?
Po zdobyciu tytułu mistrza świata Hunt szybko stracił zainteresowanie wyścigami. Nie miał tej samej determinacji co inni wielcy kierowcy, a jego styl życia dominował nad karierą sportową. Po kilku latach pełnych imprez i skandali, zakończył karierę w 1979 roku, nie odnawiając już wcześniejszych sukcesów.
Znany z hulaszczego trybu życia, Hunt był dwukrotnie żonaty. Jego pierwsze małżeństwo z modelką Suzy Miller zakończyło się rozwodem, gdy Suzy odeszła do aktora Richarda Burtona. Drugie małżeństwo również nie przetrwało próby czasu, a Hunt zmagał się z depresją i problemami zdrowotnymi wynikającymi z jego intensywnego stylu życia.
Praca w BBC i późniejsze lata
Po zakończeniu kariery Hunt rozpoczął pracę jako komentator wyścigów dla stacji BBC. Jego styl komentowania był równie kontrowersyjny co jego życie na torze. Często używał ostrych słów, krytykował kierowców i nie stronił od żartów. Mimo to, zyskał sobie sympatię widzów dzięki swojemu charyzmatycznemu podejściu.
W ostatnich latach życia Hunt próbował zmienić swoje nawyki. Zrezygnował z używek i zaczął prowadzić bardziej spokojne życie. Zmarł nagle w wieku 45 lat na atak serca, dzień po tym, jak oświadczył się swojej dziewczynie Helen Dyson. Jego pogrzeb był skromny, ale zgodnie z jego życzeniem, przyjaciele uczcili go huczną imprezą.
Jakie jest dziedzictwo Jamesa Hunta?
James Hunt, mimo że nie jest uznawany za jednego z najlepszych kierowców w historii, na zawsze pozostanie legendą Formuły 1. Jego życie pełne było kontrastów – z jednej strony nieustraszony kierowca, z drugiej playboy, który cieszył się życiem. Jego rywalizacja z Nikim Laudą, pełna dramatów i emocji, na zawsze zapisała się w historii tego sportu.
Dziedzictwo Hunta żyje nadal, zarówno w sercach fanów, jak i w licznych hołdach, które mu oddano. Jego postać została także uwieczniona w filmie „Wyścig”, który opowiada o jego rywalizacji z Laudą. Choć jego życie zakończyło się zbyt wcześnie, James Hunt na zawsze pozostanie ikoną Formuły 1, inspirując kolejne pokolenia miłośników wyścigów.
Co warto zapamietać?:
- James Hunt urodził się 29 sierpnia 1947 roku i rozpoczął karierę wyścigową po przypadkowym zetknięciu z wyścigami w Silverstone.
- W 1976 roku zdobył tytuł mistrza świata Formuły 1, rywalizując z Nikim Laudą, który wrócił do wyścigów po poważnym wypadku.
- Hunt był głównym kierowcą zespołu Hesketh Racing, gdzie odniósł swoje pierwsze sukcesy, w tym zwycięstwo w Grand Prix Zandvoort w 1975 roku.
- Po zakończeniu kariery w 1979 roku, Hunt pracował jako komentator w BBC, zyskując popularność dzięki swojemu kontrowersyjnemu stylowi.
- James Hunt zmarł nagle w wieku 45 lat, pozostawiając po sobie dziedzictwo jako ikona Formuły 1 i inspiracja dla przyszłych pokoleń.